Pożegnanie z księżycem

Migoczące w ponurym mroku
Myśli samobójcy
Szalejące na ciemnym niebie
Uczucia strachu
Opętanej miłością
Trującą wonią ciebie
Smutek sznur na szyi wiąże
A tęsknota zaciska
żal niespełnienia…
I tylko z księżycem się żegna
Patrząc mu w oczy
On oświetla samobójcę
Bezradnie patrzy jak się wiesza


:Pakrew

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2006-12-20 01:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna :Pakrew > < wiersze >
vanitas | 2013-03-25 13:50 |
Żal mi i tego samobójcy i księżyca- biednego, niemego świadka co nic zrobić nie może..
bozka | 2008-05-01 13:07 |
tak w samotności też trzeba umieć żyć!Nie każdy potrafi! Do końca się uczymy!
wichurcia | 2007-03-19 22:13 |
BRRR... Powiało chłodem i przeszły mnie dreszcze. Super!!!
henkraj | 2006-12-21 22:16 |
Trafnie zauważyłaœ: "to cierpienie w samotnoœci". Lecz, żeby to zrozumieć, trzeba być tak ciepłym i wrazliwym jak Ty.
DuszyCzka | 2006-12-21 14:13 |
Witaj :* zostawiam najwyższš ocenę , tak na dobry poczštek, ale nie tylko ponieważ jest to Twój jeden jedyny wiersz cierpliwie oczekuję kolejnych. Ten natomiast wywarł na mnie przeogromne wrażenie, choć cierpienie i ból wylewa się z jego brzegów, jest piękny i warty zapamiętania! Ĺťyczę powodzenia, najwyższych ocen no i również mnustwo komentarzy!!! hehe których kilka już nazbierałaœ :D:D:D buŸka!
zmieniona | 2006-12-21 12:21 |
wiersz powiem ze mnie ujoł:P ma w sobie tyle emocji... i bólu.......... powiem ze bardzo mi sie podoba az go przecztałam kilka razy... ogulnie lubie takie wiersze:) a ten jest super :P pozdrwiam ciepło i zapraszam do mnie:P
karolla alien | 2006-12-20 16:26 |
...to szukanie rozwiazania...to spróbowanie zamazania bólu...ja wiem..
:Pakrew | 2006-12-20 02:23 |
nigdy nie komentujmy wyboru jakiego dokonał samobójca..dlaczego?...dlatego że nie jesteœmy w stanie zrozumieć co czuł co przeżywał,jak wielki miał problem. lecz starajmy się nie przechodzić obojętnie koło osoby która cierpi..gdyż i może cierpienie drogš "ewolucji jakiejœ tam" sprawia że w największej rezygnacji i osamotnieniu robimy ten krok... to nie odwaga.. to nie chory umysł..to nie widzi mi się tej osoby... to cierpienie w samotnoœci............
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się