Gdy śpi ukochana

Śpi tak słodko, niewinnie
ubrana w snu woale
a ja tak na nią patrzę
i spać mi się nie chce wcale
Jej twarz jak alabaster
i usta pełne, karminowe
oddycha spokojnie, cichutko
na poduszce złożywszy głowę
Jej złote włosy jak zboże
w swym najpełniejszym rozkwicie
delikatny rys ramion
widoczny ponad nakrycie
Jest taka piękna, bezpieczna
moja ukochana
śpi słodko kołysana
i mogę tak na nią patrzeć
choć tyle godzin do rana
Dotykam dłonią policzka
przeciąga się słodko
i czule
jest moją jedyną radością
lekarstwem na wszelkie bóle
Liczę jej rzęsy ukradkiem
i łzę wzruszenia czuję
tak bardzo ją kocham
tak bardzo potrzebuję
Za oknem powoli świt
budzi do życia
świat cały
ja składam
pocałunek
i budzi się mój świat mały...
Twarz jak alabaster
i karmionwe usta
szepcze dzień dobry
otula mnie jak chusta
i myślę sobie wtedy
że nie ma nic piękniejszego
niż oglądanie
snu i budzenia
istnienia kochanego


Walentynka

Średnia ocena: 10
Kategoria: Miłosne Data dodania 2006-12-20 12:03
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Walentynka > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się