''Przekaz''

Dusza mądra
Jak wiatr powiewna
Która widzi światła drogi
Nie rozwiewa
Nie daje spocząc ku wytrwałej szlaku drogi
Dusza ciekawa
Któż Ty jesteś,nie mów!
Wędrowcze ku chwale mej drogi
Czyżbys nie zapomniał o mnie?
Czyzbys spotkał mnie teraz
Przy wnętrzu korytarza uczuć
Nie dziw Mnie to wcale
Drogi, Naszej drogi.
Dusza chciwa
Czegoż pragniesz duszy obogi
Pragnę ukrócić wnet Twych różek,Rogi
Widzisz jakże świętym Twej drogi?
Jak chciwym wydobytkiem niedostatkiem duszy
Trwogi
Drogi chciwy drogi,Mój drogi?
Dusze w całosci złączone
Więzi ku chwale nieśmiertelności
Wiary
Nadziei
Ciemnosci drogi
Świetlistości Twojej drogi,Drogi?
Zjednoczenia ciemnosci
Światłości duszy ubogi?
Kiedy to miłosc do duszy
Sercem pokrzykuje
Dusza do miłosci
Piesń wyśpiewuje
Chwała ciemności
u chwale Mej drogi
Chwała jasności
Dla miłosci duszy Twej,Drogi Mej,Drogi Mej, Drogi...


Radosław1986

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2006-12-27 04:31
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Radosław1986 > wiersze >
Malina | 2006-12-30 16:02 |
Nie chcę się z Tobš kłócić. Ĺťadnej przyjemnoœci mi to nie sprawia. jednak jest jeden jedyny zasadniczy problem. Nie odróżniasz fikcji literackiej od prawdziwego życia. tym samym błędnie utożsamiasz mnie z bohaterkš mojego wiersza. Nie chodzi mi o to, żebyœ przyjšł moje racje. Bo ich nie przyjmiesz. I masz prawo myœleć, co chcesz. Ale zrozum jedno, to bohaterka mojego wiersza ma problem. Nie JA. Ja jestem autorem. Wiesz, czym jest podmiot liryczny. Podmiotem lirycznym nie jestem JA. Ja go tworzę.
Naprawdę nie chcę, żebyœ wypowiadał się na temat mojej osoby, bo mnie zwyczajnie nie znasz. I oceniasz pochopnie. Szkoda. Dopisałeœ mnie do pewnej zbiorowoœci, której znieœć nie możesz.
Nie wiem, czy cokolwiek wygrałeœ. szczerze mówišc, to nie czuję się przegrana.
Ty patrzysz w lewo,a ja w prawo. Nie zrozumiemy się. I nie ma sensu dłużej tego rosztrzšsać. Bo oceniłeœ mnie, zanim zdšżyłeœ się czegokolwiek o mnie dowiedzieć. Twierdzisz, że wiesz o mnie coœ. Oœwiecę Cię i powiem, że nie wiesz nic. Nie będę komentować niczego o Bogu, o modlitwie i moich zamiarach. Sprytny jesteœ, nie mogę zaprzeczyć. I wszystko, cop mówię, potrafisz zgrabnie obrócić przeciw mnie. Więc nie ma sensu, żebyœ mnie pogršżał za mojš zgodš.
Czytałeœ kiedyœ Hemingwaya? "Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać." Nie pokonasz mnie.
I mała proœba. Nie próbujmy się niszczyć, bo to do niczego nie prowadzi. Może lepiej będzie, jak damy sobie spokój ze złosliwoœciš i po prostu zapomnimy o sobie.
Wycišgam do Ciebie rękę. To, czy jš odtršcisz zalezy tylko od Ciebie.
Radosław1986 | 2006-12-29 17:12 |
kiwi | 2006-12-29 14:59 | Zgłoœ komentarz do usunięcia hm, jeœli uważasz, że on się zabawia, to mylisz się, widać, że dla ciebie raczej liczy się bardziej ciało niż dusza. no, ale dla każdego liczy się co innego. dla nas również. <-- powracajšc do kiwi komentarza KAĹťDY odnosi sie do tych dla których sie nie liczy i dla Ciebie to oni sš wzorem MYSLISZ ĹťE każdy i ja mam to rozumiec jako każdy Twój a każdy Twoj człowiek odnosi sie do wiekszosci a niestety kochana dla zdecydowanej mniejszosci liczy sie dusza serce itd,tak jak mowiłem teraz bedziecie grupami atakowac, a zaraz beda tu was całe stada.
Radosław1986 | 2006-12-29 16:51 |
No widzisz chodzi o to że chcesz ze mnš walczyc a ja wyznałem tylko wlasne zdanie i nie jestem idealny ale napewno bardziej idealny do swojego Boga niż Ty idealna do swojego własnego ego,mowiłem Ci że nie bede walczył z Tobš i z wami= piszesz mi ze was obrazilem i calš Twojš wielkš armie:) a ja sie tym naprawde nie przejmuje bo to juz moja praca walczyc z takimi jak WY uważajšce sie za silne w psychice RAZEM i myslisz że co? że wyznasz tym samym słowa innych? podobnych do Ciebie?że ja obrażam,ze ranie?,i wiekszosc sie pod tym podpisze? na tym polega walczymy ze sobš od wieków tylko że chocby było Nas miliardy razy mnie od was zawsze wygramy i zawsze bedziemy wiedziec co mówic ale tylko to co MY mamy mówic a nie Wy jako osoby które kłamiš i probujš wzbudzic w kimœ złosc i nienawiœc uwierz mi wyrosłem już z tego i nie przejmuje sie,bo jakbym miał sie przejmowac wiekszosciš tego œwiata byłbym nikim tak samo jak i osoby które myslš tak samo równie podobnie jak Wy i chodzi tylko o to żebym chciał z wami walczyc chcecie mnie zniszczyc tym co buduje, mowa o mojej œwiadomej miłosci a waszej podswiadomej która dla Was zawsze wygrywa kiedy jesteœcie razem, Ja jestem dla ludzi a ludzie sa dla mnie,i nawet takie Wy mozecie sie tu zebrac naublizac mi powiedziec że jestem taki i taki nie wiedzšc kim jestem a tak naprawde widzšc tylko to co napisałem tak samo moge napisac że ten komentarz to taka jedna wielka metafora ktora miała polegac na Twojej wypowiedzi na Mój temat,ale wypowiedz była swiadoma,powiedziałem co MYSLE jak sie nie podoba komentarz lub nie pasuje to nie mów mi że Cie ranie bo kiedy myslisz że mówie do Was i Twojej armii to wtedy normalny czlowiek napisałby że poprostu nie zrozumiałem tego wiersza i dał sobie spokoj,Ty nie chcesz walczyc ale tš walke wygrywasz dlatego sie poddajesz a ja wcale nie mam ochoty walczyc i wiedz że wygrałyscie tym że napisałas mi że ja tak mysle o Was a nie że zle zinterpretowałem wiersz od razu chcesz walczyc, zauważyłas? okazac swojš mšdrosc myslami które podswiadomie majš na mnie swiadome zadziałac,mowisz że jestem panem œwiata że sie za takiego uważam ze jestem ideałem ale z całej mowy mojego serca wynika ze do ideału Ci bardzo daleko a mi juz tak blisko że na przeszkodzie własnie pojawiajš sie tacy ludzie jak Ty,a takich masa na tym œwiecie za ktorych chciałbym cierpiec i żeby mieli poukładane w głowie poznali prawde,uwierz mi że wszystkie męki tego œwiata,jakbym mógł przejał bym na siebie i nie mowie tu że jestem BOGIEM tylko to jest odniesienie do tego że potrafie cierpiec wiecej niż inni i tego chce bo dzieki temu ucze sie i ucze i wiem i myœle i rozumiem i KOCHAM i z miłosci dla Ciebie zabije Twojš miłosc dla milosci z miłosci. Uważasz mnie za chorego człowieka bo jest bliski Bogu i myslisz ze jak mi powiesz że was wszystkie zraniłem czy upokorzyłem to oznacza że sie od tego Boga oddale bo Wy tak chcecie,nie pozostaje nic jak tylko MODLITWA za Wasze dusze(i jestem œwiecie przekonany że nawet modlić sie nie potrafisz) i nie mow mi że skad ja moge to wiedziec bo ja to poprostu wiem,wyczuwam,czuje taki człowiek jak ja wyczuwa takich jak Ty ,ciało grzeszne widze na kilometr a jakie ma zamiary na milimetr więc zachowajmy już milczenie przy nastepnych Naszych wierszach,chyba że chcesz zaczšc wojne,którš i tak juz wygralem? Pozdrawiam
Malina | 2006-12-29 15:43 |
Nie jesteœ idealny. więc nie zachowuj się tak, jakbyœ był. To nie Ty wyznaczasz kazdemu poecie granice i możliwoœci. Każdy robi to sam. ja nie ingeruję w to, co piszesz. więc postaraj się zrozumieć, że każdy ma prawo do własnych słów, przemyœleń, uczuć. Niekoniecznie zgodnych z Twoimi. I nie nadinterpretuj.
Malina | 2006-12-29 15:40 |
Powiedz mi jedno. Dlaczego nie oddzielisz na chwilę od siebie rzeczywistoœci i nie zajmiesz się tym, co ja CHCĘ przekazac. Wiesz, czym jest nadinterpretacja? To, co ty wypisujesz to właœnie nadinterpretacja. Bo dla Ciebie nieważne jest to, co ja napisałam w moim wierszu. Tylko to, żeby uœwiadomić mi, że jestem młoda, głupia, niezdolna do niczego, nic niepotrafišca. Bo raptem znalazł się pan œwiata, który ma prawo mi powiedZieć, że mam słabš psychikę. Mylisz się. Nie mam słabej psychiki. I myœl o mnie, co chcesz. Obchodzi mnie to niewiele. Nikt mnie nie zranił. Wielka Armia nie jest tym, czym Ci się wydaje. To nie miliony kobiet oszukanych i zdradzonych. To kobiety szukajšce uczucia. Ale nie będę Ci mówić tu o moich tekstach, bo sam stwierdziłeœ, że mogłabym w końcu napisać coœ porzšdnego. Ok, nie wnikam. Nie podoba Ci się, nie czytaj. Nie zapraszam. Ale do jedengo nie masz prawa. Nie masz prawa obrażać mnie, tylko dlatego, że nie podoba Ci się 'jaskinia', że myœlę inaczej niż Ty. Nie masz prawa. Zrozumiałeœ? Ja Ciebie nie obrażam. Bo nie chodzi tu o to, żeby kogoœ stłamsić. tylko, żeby wyłożyć mu swoje racje. Tobie nie wyszło. Obraziłeœ mnie i nie tylko mnie. Nie każę Ci upadać mi do stóp. Ĺťyj sobie, jak Ci pasuje. Najważniejsze, że nie żyjesz obok mnie, bo trudno byłoby mi to wytrzymac. Nie rozumiesz mnie. I wiesz, to Ty jesteœ w swoich wypowiedziach 'nibymšdry'. Więcej, niż w moich wierszach można znaleŸć, dopowiadasz sobie sam. a to czysty idiotyzm. Bo mam œwięte prawo pisać to, co chcę. chcę jakini? Mam jaskinię. chcę Pramatkę? Mam Pramatkę. A zanim zaczniesz żyć miłoœciš musisz jej ulec lub znaleŸć. zamknšłęœ się w jakiejœ skorupie i uważasz siebie i swoje słowa za œwietosć. Nie dopuszczasz do siebie myœli, ze może być inaczej, niż Ty sšdzisz. Szkoda, że nie możesz pokłócić się z Baczyńskim, albo z Wojaczkiem. Lepsi przeciwnicy, niż ja. Umieliby uœwiadomić Ci Twoje zaœlepienie i głupotę, jakš okazujesz, wykłucajšc się o coœ, czego nawet nie starasz się zrozumieć. Widzisz mój tekst przez pryzmat. Pryzmat własnego idiotyzmu.
(agusia) | 2006-12-29 15:12 |
fajowy wierszyk miłego dnia
kiwi | 2006-12-29 14:59 |
hm, jeœli uważasz, że on się zabawia, to mylisz się, widać, że dla ciebie raczej liczy się bardziej ciało niż dusza. no, ale dla każdego liczy się co innego. dla nas również.
karolla alien | 2006-12-29 02:45 |
przeczytaj to co napisałam pod Twoim ostatnim komentem, który dotyczył mnie...z mojej strony topór zakopany...z mojej strony koniec walki juz..
Baca | 2006-12-28 01:56 |
Drogi to wiersz, bo wymaga od czytelnika wiele uwagi. Dla większoœci będzie to zbyt wiele. Ale dla nielicznej reszty stanie się to różanym deptakiem w stronę gwiazd...
Ewawlkp | 2006-12-27 23:12 |
Nie dziwi mnie to wcale Drogi naszej drogi. Tak by było lepiej pozdrawiam:)
Radosław1986 | 2006-12-27 04:39 |
a moze bez przecinka po drugim drogi mej na końcu?:)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się