koniec
wędrujesz sam
po wąskiej i krętej
ścieżce życia
po drodze
potykasz się o kamienie
ranią ręce nogi
serce
gdy się wywrócisz
ktoś niesie cię na rękach
nie na długo
bo gdy się znudzi
zrzuci cię z ogromnej skarpy
i znowu jesteś sam
teraz lecisz
w dół
bo do góry nie ma jak
brakuje ci skrzydeł
modlisz sie o nie
ale nikt nie chce ci ich dać
w końcu lądujesz
na kolczastej ziemi
jesteś sam
ale nie na długo
bo zaraz zmaże cię czas
Aicha
|