Maki
Twe słowa kołysały mnie do snu
Twe ciepłe dłonie głaskały mnie po rozczochranej głowie
Twa miłośc była mi najbliższa
Nasz dom stał na polanie usłanej makami
-Pamietasz
-zrywałam je dla ciebie tak pieknie w blasku słonca wygladały
Ach jak słodko pachniały
I wszystko to wzamian za pocałunek radosny
Droga Mamo!
Najukochańsza moja
Dlaczego to ju z przeszłosc
Po naszym domu zostały juz tylko zgliszcza
Niech będa potępieni ci którzy dziecinstwo mi zabrali
Niech beda potepieni ci
Co z zimna krwia zabijali
odebrali mi to co najważniejsze
Ciebie droga Mamo!
Straciłam twą miłośc
Straciłam wszystko!
To przez nich!!
Morderców bezlitosnych
Zostałam bez matczynej miłości
Nieszcesliwa zagubiona
Z sercem rozdartym na pół
A gdzie druga połowa
leży w grobie i gniecie ją ciężki głaz
Dzis stoję przy twoim grobie z makami
Lecz one nie maja juz takiego znaczenia jak dawniej
Nie ma nagrody usmiechu pocałunku
Spadła łza smutku nienawiści
Obiecuje ci kochana Mamo
Bede żądac za naszą krzywde sprawiedliwości
Tak długo
Az w mym sercu spokój zagości
Niech będa potepieni mordercy bezlitośni !!
wrzeska
|