wiatr i deszcz

wiatr i deszcz dwaj bracia
cioteczni
kochaja swoje codzienne
sprzeczki
deszcz siapi marudzi
spada kropelkami
wiatr skacze fikolki
gdy nudno czasami
na prozno tu wiejesz
deszcz wiatrowi szepcze
ja chce teraz padac
a ty mi naprawde
w tym wszystkim
przeszkadzasz
co takiego krzyknal
wiatr
oto wdziecznosc twoja
ze sie tak wysilam
i padanie twoje
mym tancem umilam
jestes nudny jak sto kropli
moj deszczyku drobny
z toba nudza sie wciaz dzieci
i siedza przy oknie
tak klocic sie mogli
jeszcze bardzo dlugo
ale deszczyk po okienku
spynal wodna smuga
wietrzyk schowal sie
pod krzaczkiem
z zajaczkiem szaraczkiem
i ucichla sprzeczka
wtedy spacerowac wyszlo
leniwe sloneczko
wlasnie smacznie spalo
calej awantury
wcale nie slyszalo
halo sloneczko
witaja go dzieci
jak to fajnie
ze po deszczu
znowu jasno swiecisz


westwalia

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2007-01-30 00:54
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < westwalia > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się