Zima
Przyszła cichutko nocą
świat zmieniła bieli mocą,
pędzlem mrozu z fantazją
bukiety na szybach maluje.
Na gałązkach krzewów i drzew
jej szroniasta brew,
a na stawie parkowym
oblicze z wyrazem lodowym.
Mrożnym tchnieniem wiatru
sięgnęła do nieba pułapu,
po błękitnym bezkresie
słoneczne oko wiedzie.
W zimowy cichy dzień
fotograficzna biel i czerń,
w konarach wiekowych drzew
zamilkł ptasi śpiew.
Skrzypi żałośnie świeży śnieg
mróz w piersi zapiera dech,
przenika mnie zimny smutek
samotnego spaceru skutek.
Alejkami Łazienek wiedzie mnie
o wspólnych spacerach marzenie,
dłoń Twoją kochaną w swej trzymać
tym samym powietrzem oddychać.
* * *
Kochanej żonie na Walentynki 2005 roku z życzeniami wszystkiego najlepszego.
Napisany 2005.02.11
Autor: Waga
Waga
|