parasolem
(przy Tobie spadam z nieba pod rynnę)
niewiele jest
takich
miejsc, gdzie
moglibyśmy się
schować przed
deszczem
zresztą, po co?
i tak
nigdy więcej
mnie
nie zobaczysz
zmoknięta
umyta z wszelkich
zahamowań
już wiem
że najsilniej pada
w Twoich
oczach
po zachodzie slonca
|