parasolem

(przy Tobie spadam z nieba pod rynnę)

niewiele jest
takich
miejsc, gdzie
moglibyśmy się
schować przed
deszczem

zresztą, po co?
i tak
nigdy więcej
mnie
nie zobaczysz

zmoknięta
umyta z wszelkich
zahamowań
już wiem
że najsilniej pada
w Twoich
oczach


po zachodzie slonca

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2007-02-06 15:05
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < po zachodzie slonca > < wiersze >
Cogito | 2008-03-25 23:47 |
Burza w spojrzeniu? Ciekawe.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się