Tajemniczy Ktoś
Dzisiaj ostatni dzień szkoły przed przerwą świąteczną.
Klasowa wigilia,
Wszyscy się gdzieś śpieszą.
Siedzę i przyglądam się temu -
- sztuczna radość.
Składamy sobie życzenia, ale każdy ma dość.
Każdy chciałby być już w domu,
Chociaż nie mówi tego nikomu.
Niby dzień wesoły,
Ale ja mam w sercu smutek.
Tęsknię za tymi, których zostawiłam.
Taki jest tego skutek,
że teraz siedzę sama, cała zapłakana.
Myślę o tym,
Czego już nigdy nie będę miała.
Nagle podchodzi ktoś z opłatkiem,
Ktoś, kogo się nie spodziewałam.
Podchodzi blisko,
Ociera łzę, patrzy głęboko w oczy
I jak gdyby nigdy nic -
- odchodzi.
Znika i już nie wraca,
Już nigdy go nie zobaczę.
Chyba, że gdy znowu zapłaczę,
To zjawi się, otrze łzę i zniknie...
Jeanette
|