Za mglistą zasłoną
Za mglistą zasłoną zmroku,
W ciszy mrożnej nocy
Skąpane w gwiezdnym pyle
Wędruje me marzenie
Marzenie właśnie spełnione.
Jeszcze z niedowierzaniem
Powątpiewając z lekka
Mą smutną dotąd twarz
Rozświetla uśmiech szczęścia
Rozgrzewa płomień miłości.
Zwątpienia nici
Nici pajęczyny me myśli splątane
Zamarły w niemym oczekiwaniu
Na cud, cud spełnienia
Cud, który właśnie się ziścił.
Serce me zszarzałe, zamrożone
Ożywa ogrzane Twego sera żarem
Usta me zastygłe w grymasie
Odszukały Twe usta spragnione
Ciało me uśpione, zapomniane
Budzą Twe dłonie gorejące żądzą.
Zostań wiec ze mną
Na wieki, w tym splocie ciał i serc
Splocie niewidzialnym dla ludzi
Tylko Ty i Ja i naszej miłości tajemnica.
0kruszek
Okruszek
|