Stan kulminacji

ruiny Mirów

Cegła na cegle
zwietrzałą zaprawą związane
w bliską nieskończoność
straszą czeluście okien
czarne
świszczące ostatnim tchnieniem wiatru
w tej przestrzeni bezkresnej
cień nieforemny rzucasz na prochy
w piasek zanurzone
Trwasz
zawieszony w oczekiwaniu
na
uniesienie głowy przechodnia
pod zasłoną dłoni
przed żarem kulminacji słońca,
które
przenika cię jak fatamorganę
w wysoko wstrzymanym oddechu.


wakacja

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2007-02-17 21:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < wakacja > wiersze >
Malina | 2007-03-05 14:39 |
Tyle przemijania w Twoim wierszu, tyle œmierci, że aż życie jest tu nie na miejscu.
Œwietny jest ten wiersz. Słów brak.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się