„ Przy rąk mych udziale ”

Moja ręka mogłaby prawie wszystko,
Gdyby tylko próbowała z tego korzystać,
Ale spod niej wychodzą wciąż linie
Łagodne, delikatne, harmonijne, płynne,
Tworzące sylwetki szlachetnego zwierzaka,
Jak piórko Luśtyka, czy pędzle Kossaka.
Każdy z nich jest inny, indywidualny,
Każdy ma własne zalety oraz własne wady.
Choć wychodzą spod jednej ręki,
Nie ma dwóch takich samych,
Nawet jeśli odbite czy odwzorowane.
Wyłaniają się jeden za drugim,
Na papierze, na szkle i na płótnie.
Każdy patrzy, wychodzi, wybiega,
Spod kredki, ołówka czy pędzla,
A ile zginęło na piasku zadeptanych,
Patykiem czy szkiełkiem narysowanych...
Ale jest też taki jeden,
Przez same ręce uformowany,
Jeden jedyny stworzony przeze mnie cały.
Biały Equus z czarnym ogonem i grzywą,
Będący do niedawna tylko modeliną.
Uważam, że chyba piękna jest ta moc rąk moich,
Gdybym zechciała mogłyby wiele zrobić,
Lecz bakcyl hipologii utkwił mi w głębi serca,
A z tej choroby wyleczyć się chyba nie da.
I nawet nie chcę wyzbyć się tej dolegliwości,
Bo jest wielką radością tworzenie tabunów koni.

( 05.04.2001 )


Monika

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2007-03-01 23:57
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Monika > < wiersze >
bozka | 2008-01-25 00:17 |
Piękny wiersz i pozdrawiam serdecznie wszystkich!
henkraj | 2007-03-04 11:51 |
Koniki którymi się opiekujesz, muszš być bardzo szczęœliwe. Gdyby tak wszyscy...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się