Namiętność
Boję się mojego ciała które ciągle szepta mi
że dostaję znów za mało ciepła dłoni Twych
Myśli Moje wciąż nienasycone jak krwiożercze
zwierze
Usta suche i spragnione pocałunków twych
Oczy zapłakane wylewają łzy
Ciało Me buntuje się
***
Wkońcu namiętność zapukała do Mych drzwi
Ciało zaspokojone, buntu nie wznosi
na nowo odrodzone, o więcej namiętności prosi
Namiętne chwile malowane blaskiem księżyca nawet w słońcu będą widoczne
żelka_1990
|