Dlaczego
Dlaczego słońce nie chce pokazać swej twarzy
ukryte za obłokiem zmierza ku zachodowi,
Dlaczego łez strumień potrafi tak boleć,
krusząc kroplami beton,
będący pozornym fundamentem moralności
życie to wszak wielka improwizacja
w iście mickiewiczowskim wydaniu
a przecież nie każdy aktorem jest z powołania,
Nadal podążam za tęczą
szukając promyka nadzieji...
Zaginęły w przestrzeni wszelkie archetypy
Bracia i siostry nie czują wschodzącej czerni
Dlaczego słońce skryło się za obłokiem
Dlaczego sznur napięty pod twoim ciężarem...
jowok
|