Gwiazdy
Minutę temu północ nastała.
Pełnia księżyca w okno zastukała.
W pokoju jasność rozjaśniała.
I gwiazda gwiazdę pokochała.
Lecz cóż to za miłość nietrwała.
A jednak jedna drugiej serce oddała.
Choć wiedzą, że rankiem wszystko się skończy.
Teraz żyja chwilą i miłość je łączy.
Czyż to nie piękne, choć tak tragiczne.
Wprost tak bajkowe, tak magiczne.
A zegar patrzy, wskazówki tykają.
Aż wkońcu poranną godzinę wyznaczają.
Czar pryska, ich miłość się kończy.
Może następna noc znów je połączy?
wichurcia
|