Modlitwa za przyjaciela
jak paciorki różańca
przesuwane w palcach
wspomnienia wspólnych przeżyć
dobrych i złych
szeptane w myślach
co dzień wielokrotnie
z tą wielką nadzieją
że Boże znowu
słowo stanie się ciałem
a pociąg rytmicznie uderza o szyny
to nie modlitwa za cały świat
brzmiałaby zbytnio banalnie
ceremonialny patos bywa przecież
zazwyczaj zupełnie nieszczery
modlitwa o jednego człowieka
to zwykłe słowa o zwykłe sprawy
zbawienie buduje się z drobnych ziaren
''proszę Cię o to
byś nad nim czuwał,
otaczał łaską, miłością, opieką
byś dał mu znależć
w tej ziemskiej drodze
spokój, szczęście i spełnienie
byś go obdarzył
pełnią miłości, ciepła i zrozumienia
byś dał mu zdrowie
dodawał siły
mądrości, odwagi
i wytrwałości''
z resztą sam sobie poradzi
w myślach szeptane słowa
ze zwykłych paciorków minionych wspomnień
z jedną nadzieją
żebyś Ty, Boże
przekuł je w ciało
przecież to umiesz…
Adnotacje
|