otul mnie płaszczem miłości
za oknem jeszcze noc
ksieżyc po niebie wędruje
moje myśli bięgną do Ciebie
w marzeniach sennych się snują
bez Ciebie nie lubię spać
zawsze jesteś taki cieplutki
miłośc zawsze gotowy dać
sprawiasz ze sen jest zbyt krótki
nie żaluję że sen mój skracasz
wstaje wtedy bardziej zrelaksowana
ciagle myślami do Ciebie wracam
wiem jak bardzo jestem kochana
wracaj szybko by znowu przy mnie być
otul mnie płaszczem miłości
pozwól w ramiona Twoje się skryć
w tyle zostawmy niesnaski i złości
niech nasza miłość z wiosną odżyje
nabierze barw soczystej zieleni
już niech w nas zawsze żyje
nasze życie na lepsze odmieni
czardasz
|