Odkupienie (erotyk)
Zdławiony krzyk rozkoszy, na kawałków tysiące
rozbijając się w beznamiętnej i bezkształtnej próżni,
odbił się echem, lecz echo wciąż rosnące
powtarzało bezgłośnie jak niewiele nas różni
od siebie. Jak osamotnione, spragnione paliwa dusze
i wygłodzone, biczowane tęsknotą ciała
przechodziły bezsensowne tortury, katusze,
udając, że ta ziemia jest dla dwojga za mała.
Pochłonięci nienawiścią i żądzą zniszczenia,
rozpalając pożar z niewinnego płomyka,
staliśmy się zakładnikami jednego więzienia
i patrzyliśmy zza krat jak życie umyka
obok nas. I pośród mroków, w kamiennej celi,
narodziła się świadomość, że niewiele trzeba,
że to co łączy, z powodzeniem również dzieli,
gdy wybieramy piekło pozorów zamiast prawdy nieba!
I oczy mając pełne lęku, a serca pełne goryczy,
pragnąc win wymazania, pragnąc rozgrzeszenia
grzechu „półśrodków” – na więziennej pryczy,
w akcie miłosnym dokonaliśmy odkupienia!
Modliliśmy się o odpust kochając żarliwie
i gdy moje drżące od rozkoszy ciało,
całowałeś zachłannie i pieściłeś chciwie
ja modląc się szeptałam jedno słowo: „mało”!
I tak wyuzdaniem i namiętnością
zbrukaliśmy przestrzeń, dla cierpień przeznaczoną
i w ostatniej chwili, wygrywając miłością
- odzyskaliśmy prawdę wcześniej zagubioną...
23.I.2007
aieczka
|