Księżniczka w białej sukni

(dla S.)





W blasku świec

i w szepcie modlitw

tłum pochyla się

nad Księżniczką w białej sukni



Leży na złotym łożu

otulona snem głębokim

Na twarzy jej uśmiech leciutki

a w ręce czerwona róża



A przecież tak niedawno

zrywała ją z ogrodu szczęścia

i tańczyła przy blasku księżyca

w tej samej białej sukni



W blasku świec

i w szepcie modlitw

tłum pochyla się

nad Księżniczką w białej sukni



Każdy po kolei

próbuje obudzić ją pocałunkiem

Jednak jabłko które zjadła

dało jej sen dłuższy niż sto lat



Nie czekała na zaklęcie

złej macochy

Sama je wypowiedziała

sama zamknęła się w sennej wieży



W blasku świec

i w szepcie modlitw

tłum pochyla się

nad Księżniczką w białej sukni



A przecież tak niedawno

sama budziła śpiących

Roznosiła po świecie radość

zarażała wszytskich uśmiechem



A teraz resztki jego na bladej twarzy

zdają się cichutko mówić:

''Nie płaczcie proszę za mną

w końcu i tak się kiedyś spotkamy''


Aicha

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2007-04-19 15:47
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Aicha > wiersze >
M. | 2009-05-17 13:01 |
Ciekawy wiersz, zgodzę się. Każdy z nas jest w pewnym stopniu tą Księżniczką w białej sukni i woli sam jako pierwszy wypowiedzieć nikczemne zaklęcie. (tak ogólnie, moja droga, to pisze się "wieża". byłabyś łaskawa poprawić? ;))
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się