RAK
Za zakrętem, w dole rzeki
Mieszkał rak, co garnki lepił.
Lepił także wazy, miski
I zadziwiał czasem wszystkich –
Bo na przykład, rzecz nieznana
Zrobił kubek dla bociana!
Lub dla mrówek, tych z mrowiska,
Małych misek coś ze trzysta!
Nawet krowa, w łaty cała,
Też mu zamówienie dała.
Drogi raku – grzecznie prosi –
Zrób mi dzbanek za pięć groszy,
Bo mój stary dzban do mleka
Jest pęknięty i przecieka.
Tak przez wiosnę, lato, jesień
Rak pracował w swym biznesie.
Aż nadeszła sroga zima
I na garnki zmarzła glina,
Ale rak był już bogaty,
Zamknął kramik więc na patyk.
Wziął banknoty i drobniaki,
Poszedł, gdzie zimują raki!
zuza
|