Najcenniejszy i ulotny

Po raz setny przeglądam te same zdjęcia.
Wśród tylu uśmiechniętych twarzy-
-sztucznych grymasów
wychwyconych w czasie-
próbuję znależć ten jeden jedyny
prawdziwy uśmiech.

Czy nosi go ta piękna dziewczyna
o włosach długich jak gałęzie kasztanu?
Zatrzymany błysk w pistacjowych oczach,
różane usta wygięte przemile…
Założę się, że na codzień
wypływają z nich jadowite węże.

A może ten mały chłopiec,
który dziwnie wisi w powietrzu
razem ze swoim psem
i kolorową piłką?
Mimo bezruchu,
widzę w jego złotych włosach
podmuch wiatru,
jakby buszującego w zbożu.
I wargi rozchylone,
zdające się krzyczeć „hurra!”.
Założę się, że na codzień
ich kąciki chylą się ku dołowi
na domowe widoki.

A ci staruszkowie?
Ich oczy skryte za szklanymi lustrami
Zamieniły się przecież w wesołe iskierki.
Ręce splątane…
Aż trudno uwierzyć,
że tyle na nich śladów czasu.
Tu nie tylko uśmiech wydaje się prawdziwy,
ale i miłość.
Założę się, że na codzień
płacą za nią wielka cenę
wysłuchując „pieśni dziękczynnych”
od własnych dzieci.

No więc gdzie ten uśmiech?
Ten prawdziwy i szczery…
Czy da się go uchwycić na kliszy?
Czy można go ot tak po prostu zatrzymać?
Założę się, że na codzień
on wędruje po świecie.
Tańczy wśród gałęzi kasztanu,
Buszuje w złotym zbożu,
Oplata splatane ręce.
Szybki jak błyskawica-
-nie da się złapać.
Pojawia się na twarzy,
a potem znika.

Ale jest najcenniejszy,
choć taki ulotny.



Aicha

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2007-05-11 20:05
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Aicha > wiersze >
Jeanette | 2007-05-12 18:34 |
Ojejj... Aż mi się łezka w oku zakręciła! Œliczny, to mało powiedziane! Do tego prawdziwy, że bardziej się nie da!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się