Kruche szczęście

w pokoju bez okien i drzwi
leżę pod jedną z gołych ścian
okaleczona
przez własne szczęście

bo ciesząc się nim
podrzucałam je do góry
jak dziecko małe
a ono wymknęło się
z moich śliskich rąk

potłukło się na miliony drobnych kawałków
i miliardy jeszcze drobniejszych

próbowałam je pozbierać
ale powbijały mi się tylko w dłonie
i poraniły delikatną skórę

zapłakałam własną krwią


Aicha

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2007-05-11 19:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Aicha > < wiersze >
Jeanette | 2007-05-12 18:30 |
Smutny, ale œliczny... Naprawdę... Nawet nie wiem, co więcej napisać. Jest po prostu œwietny! pozdrawiam!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się