Miłość. Bo co innego?
Obsypywałeś mnie
diamentowymi pocałunkami
koiłeś uśmiechem każdy smutek.
Podarowałeś mi tak wiele uczuć.
Zostawiłes we mnie to wszystko,
rzuciłeś jak kamieniem o wodę,
bym mogła odbić się
od jej powierzchni
przypominając sobie jak to boli.
Znowu uwikłałam się w tę trudną grę,
jaką jest miłość.
I znowu wygrała ze mną.
Pokazała jaka jest potężna.
że potrafi obdarowywać szczęściem
ale i zmieszać z błotem...
Widzisz... teraz wszystko co mówiłes,
stało się kłamstwem.
Nawet nie potrafie powiedzieć,
że cie nienawidze.
Nie potrafie powiedzieć ci
słów goryczy, żalu, złości.
Tak Cie kocham...
Tak mi Ciebie brak...
euphoria
|