W marszu niespełnienia
Wykonało się
żywicielko, matko nieudżwignionych zobowiązań
i rodzicielko trosk na wpół rozdartych
młotem i pięścią
obojętnych na krzyk
łkających półmrocznych motyli dżwięku...
zamilknij
bo przecież grób ludzkości
niejedno imię zawiera
co naznaczone piętnem życia
również milczy...
i ugaś pragnienie
ugaś płomienie
rąk i oczu
nie mogących do końca
wypełnić swej roli
odchodząc bezgłośnie,
w chaotycznym marszu
zamierają wszystkie żrenice świata...
jowok
|