On żyje wiarą
Serce zastygłe jak lawa
oczy patrzą przed siebie, twardo,
głowa dumnie do góry zadarta,
kroczysz tak z miną hardą.
Oto oblicze twe dumne
wielki człowieku
co nie chcesz
co nie chcesz niczego zrozumieć.
Językiem ostrym jak brzytwa
rzucasz grzmiące i szumne słowa.
Nie słyszysz jak płynie modlitwa
nie zamierzasz nikogo żałować.
Oto twój obraz z żelaza
wielki człowieku
o kilku
o kilku maskach, nie twarzach.
Spójrz na te drżące ręce
na twarz zoraną cierpieniem, starą.
Czy zniósłbyś od niego więcej?
A on żyje już tylko wiarą.
Wiarą, że ktoś, że kiedyś, że komuś
wielki człowieku
zechce zrozumieć
zechce zrozumieć i pomóc.
Ika
|