Artyści

piąta rano, zepsute żarówki- na ciemność skarani,
deszczowe ulice są puste i zawsze takie były,
zanim się odwrócimy okna zasną pod zasłonami,
a my się zastanawiamy o czym śnią mokre szyby.

światłem zmęczonego księżyca wodzimy po niebie.
cienie się chowają, w lewą kieszeń się jeden zakrada,
gwiazdy trzymają swoje sekrety tylko i wyłącznie dla siebie
i właśnie nam powiedzą. czy to gadulstwo czy już zdrada?

to one podziwiają nasz śmiech pomiędzy łzami
a my zawsze szczęśliwi że aż płaczemy dla ich korzyści.
półuśmiechem za rogiem nazywają nas schizofrenikami
a my przejaskrawiono dumni na imię mamy artyści.


insomia

Średnia ocena: 4
Kategoria: Inne Data dodania 2007-09-06 01:29
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < insomia > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się