Muszle minionego lata
trudno zasnąć, gdy pod materacem wspomnienia
palą się szykując piekło. w snach
przełyki wypełniają się sadzą
a niełatwo wybudzić się
z własnej śmierci.
gdzieś między powiekami kruszę muszle
wyzbierane o zachodzie sierpnia
wśród popękanych szkiełek
i zardzewiałych kapsli.
wyciągam się na ostatnim tchnieniu
równo ścielonego prześcieradła
rozstrzygając spory minionego lata
insomia
|