Spacer z końcem lata…

Idę kasztanową aleją.
Lubię szelest liści,
gdy z uśmiechem
zagarniam je nogą.

Słońce bawi się
w mych włosach,
pieści lico promykiem,
choć już nie tak ciepłym.

Ptaki przysiadły na starym kasztanie,
zapraszając na pożegnalny koncert,
więc przystanęłam, bawiąc się
barwną nicią babiego lata.

Tyle barw wokół i zapachów
mijającego już lata,
z astrem i liściem kasztana.
Z uśmiechem witam,
piękną panią jesień.


Ewawlkp

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2007-09-11 00:01
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ewawlkp > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się