***

i przyszła
krzyczała stojąc w drzwiach

ofiaro losu
idiotko

nie widziałam
w jej oczach Å‚ez
twarda i wyrafinowana
jak zawsze

elegancka i szykowna
rzuciła raz jeszcze
sztyletami słów
zraniła każdy fragment ciała
centymetr po centymetrze
serca
milimetr po milimetrze

mówisz że matka
ale czy na pewno moja


marczusza

Åšrednia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2007-09-12 14:28
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < marczusza > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się