Katnia...

Głowa opuszczona,
wykończony dniem,
zmuszony jestem leżeć,
znużony jestem snem.
Noc może męczyć,
szczególnie ta ostatnia,
komary kochają we śnie mnie dręczyć,
dosłownie katnia.
W nic nie gram,
przysypiam na stojąco,
snu szukam sam
i to brzmi kojąco.
Kolejne łatwe wpadły,
jeszcze trochę i pójdę do domu,
krople życia przepadły,
pogryziony jestem znowu...


Marpouk

Średnia ocena: - Kategoria: Inne Data dodania 2007-09-20 16:14
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Marpouk > < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się