Deszcz
gdybym mógł mówić deszczem
gradem szyby tłuc
po suszy wiecznej męce
oddać ludziom chłód
słowem uzdrawiać kwiaty
z sylab wodospadem w plony
wkraść się z życiem
by już nigdy nikt w niedosycie
nie uraczył krwi i łez
z grzmotem z trzaskiem
gromił zbędnych barbarzyńców
słowa ''kocham''
błyskawicą prosto w serce
wzniecał pożar
gdybym mógł mówić deszczem
zaśpiewałbym wam z chmur
Samuraj Grześ
|