Co miałem najcenniejszego oddałem
Oddłem Ci moje serce
Przyjełaś
Oddałem Ci moje ciało
Wziełaś
Oddałem Ci swój rozum
Nie wzgardziłaś
Oddałem Ci własną wole
Zatrzymałaś
Chciałem oddać Ci moją dusze
Lecz nie do mnie należy tylko do Boga
I tak ją zabrałaś
Teraz wszystko zwracasz
Mówisz nie bawią mnie już te rzeczy
Serce na ręce moje w dwóch kawałkach składasz
Ciało blade, zaniedbane, bez twarzy
W plastikowej torbie pod moje nogi rzucasz
Resztki rozumu klejem do papieru byle jak posklejane
Mowisz spadł mi , sie potłukł
A to twoja wola mówisz
I z plecaka zardzewiałą klatke wyjmujesz
Jakąś reklamówke mi wręczasz
A w niej dusza szara , brudna , wyklęta
Już tego nie potrzebuje
Bez przejęcia , z obojętnością powiadasz
I wszystko co ode mnie
Z powrotem mi wręczasz
A ja stoje z tymi rzeczami
Choć Ty dawno w swoją strone już poszłaś
Ciekły żalu kryształ
Z oczu spływa po policzkach
Stoje...
Nie zastanawiam się jaka jest przyczyna
Stoje...
I wiem że to moja wina
makary86
|