Śpiący Książę III

(dla M)



Tej nocy
gdy myślałeś
że Ona już z Tobą nie zatańczy
stanąłeś między życiem a niczym
Zapłakałeś rękami
na czerwono

Widziałam
jak Anioły latały
nad Twym łóżkiem w szpitalu
A ten jeden
z ziemskimi skrzydełkami
i Twoim sercem
nie wypuszczał Twej dłoni z uścisku

I Góra dała Ci szansę
Obudziłeś się ze snu na życzenie
Odkryłeś na nowo światło życia
i postanowiłeś dzielić się nim z innymi

I dziękuję Ci Śpiący Książę
który już nigdy nie zaśniesz sam
Dziękuję że i mi pomogłeś się obudzić
z komy mojej głupoty
i improwizacji życia
Ze wyłowiłeś mnie z morza krwi
które skłamało że zaprowadzi mnie Tam

Nauczyłeś mnie zamykać oczy na niektóre obrazy
by nie dać się więcej oszukać
łatwiejszym wyjściom ewakuacyjnym
Nauczyłeś mnie oddychać wierszami
krzyczeć słowem pisanym
zamiast wyżywać się na samej sobie
Nauczyłeś mnie zauważać wiosnę
która wstydliwie puka do serca
by ogrzać go promykiem zieleni

Obiecuję że nie zgaszę go
Przekształcę w ogień
i zapalą się oczy tych
którzy już mnie pogrzebali
w zimnej ziemi niepamięci

I przyjdzie taki dzień
że wykrzyczę na głos jak kocham żyć
Z drugim sercem przy boku
na łące mojej pierwszej
raczkującej miłości

Już niedługo
niedługo


Widzisz?
Umiem wierzyć!



Aicha

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2007-11-06 09:43
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Aicha > < wiersze >
Violetus Pospolitus | 2007-11-09 17:32 |
jak dobrze, że książę się obudził...
Violetus Pospolitus | 2007-11-09 17:31 |
wiara czyni cuda... przepiękny, ujmujący wiersz... czyta się go z takim zaciekawieniem i tak lekko...
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się