Katyńskie róże…
Czerwony kat okryty w skórę,
by nie było na nim widać palącej czerwieni,
tysiącem kul niweczył lud.
Gdzieś wtedy Boże był?
Gdy padał deszcz niewinnej krwi?
Czy nie słyszałeś jęków i płaczu?
Matek, żon i dziatwy
tych co w mogiłach katyńskiej ziemi
za wolność polegli…
Gdzieś wówczas Boże był?
Dzieci ja w z nieba sąd okrutny widziałem,
słyszałem płacz sierot, wdów i matek.
Tuliłem do piersi, niewinne ofiary
od kata, który we mnie nie wierzył…
Historia po wieku odkryła karty,
na których, purpurowym kolorem
niczym z płatków miliona róż,
Bóg posypał imionami poległych
ku przestrodze żyjących pokoleń…
Ewawlkp
|