Katyńskie róże…



Czerwony kat okryty w skórę,
by nie było na nim widać palącej czerwieni,
tysiącem kul niweczył lud.
Gdzieś wtedy Boże był?
Gdy padał deszcz niewinnej krwi?

Czy nie słyszałeś jęków i płaczu?
Matek, żon i dziatwy
tych co w mogiłach katyńskiej ziemi
za wolność polegli…
Gdzieś wówczas Boże był?

Dzieci ja w z nieba sąd okrutny widziałem,
słyszałem płacz sierot, wdów i matek.
Tuliłem do piersi, niewinne ofiary
od kata, który we mnie nie wierzył…

Historia po wieku odkryła karty,
na których, purpurowym kolorem
niczym z płatków miliona róż,
Bóg posypał imionami poległych
ku przestrodze żyjących pokoleń…


Ewawlkp

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2007-11-17 21:56
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ewawlkp > < wiersze >
ruda | 2008-01-18 09:53 |
Pięknie napisane
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się