Dzieciństwo

Wieczór.
Przychodzi.
Ten smutek.
Dzień był udany, piękny.
A tu smutek.
Skąd przyszedł? Dlaczego?
-Kochanie? Gdzie obiad?
Już. Jeszcze chwila.
Taki smutek. Co zrobiłaś moja miła?
Wszystko odeszło. I gdzie ta moja młodość.
Gdzie słonecznik w kieszeni?
Gdzie strupek na kolanie?
Gdzie podarte ogrodniczki?
-Kochanie?
Sekundka! Tylko jedna!
Bo brak Ci tylko instrukcji obsługi, by jeszcze lepiej mną sterować.
A jednak warto było zapamiętać dzieciństwo,
by móc potem otworzyć sie na marzenia.


Honeyaggi

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2007-11-22 20:16
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna Honeyaggi > wiersze >
bozka | 2007-12-06 01:42 |
no bardzo ladny wiersz
yersej | 2007-11-23 07:57 |
Bardzo sugestywny
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się