Ważna sprawa

Rozpętała się okrutna walka,
nie brała udziału gorzałki butelka.
Mocne uderzenia się posypały.
Miecze śmiertelnie zagrzmiały,

Błyskając w świetle księżyca.
W tle szlocha dziewica.
Padają sztychy i cięcia,
Pękają pasów zapięcia.

Kto popełni błąd ten zginie,
Pierwszy Styks przepłynie.
Wciąż parada za paradą.
Pojedynek prowadzą z rozwagą.

Jednemu zabrakło werwy,
Drugiego zjadły nerwy.
Żaden nie został żywy,
Taki już los złośliwy.

Powód sporu był niezmiernie błahy;
Który kwiat roznosi piękniejsze zapachy.


JeloN56

Średnia ocena: 10
Kategoria: Śmierć Data dodania 2007-12-11 21:30
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < JeloN56 > wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się