Granica rozsądku

Przeszedłem przez granicę rozsądku i zatracenia
Za którą wszystko na stałe się zmienia
Z kolorowego i wesołego
W czarne i złe
Gdzie każdy spojrzenie ma okrutne

Rozsądek zostaje na tej granicy
A ty snujesz się po ciemnej piwnicy
Bez swiatła logiki żadnego
Bez człowieka wesołego

Jesteś sam w padole rozpaczy
Kiedy rozum ci wybaczy...?
Odpowiedzi na to nie ma
Pozostają bezkresne cierpienia
Bez końca walka powrotna...

Lecz granica jest zawrotna!
Niby przeszedłeś i wróciłeś
A nawet na metr się nie oddaliłeś

Już nawet zapłakać nie mogę
Tak bardzo zgubiłem swą droge
Żal i pustka pozostaje
Tak już jest, gdy na tej granicy się staje


gorEL

Średnia ocena: 9
Kategoria: Inne Data dodania 2007-12-12 00:51
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < gorEL > < wiersze >
bidone_il | 2013-07-17 16:21 |
ojojoj....
bozka | 2007-12-26 02:54 |
WIERSZ PIEKNY!
pisarka ;) | 2007-12-22 19:03 |
niebardzo wiem o co chodzi ze słowem "zawrotna" ale w sumie to twój najlepszy wiersz pod wględem gramatycznym jeśli chodzi o treść też jest nieźle brawo!!! ;)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się