czerwień rozpaczy
snując się w czerwieni rozpaczy
złotemu światłu w oczy patrząc
muzyce głośnej ucha ubywając
zapytuję - gdzież to ja
sumowskie obrazy uciekającego dnia
karmią szare spojrzenie
prawdą istnienia skontaminowane
czarną polewką ugoszczone
obnoszona szata na rozstaju dróg
życie za ogon schwytać mogąc
szczerzy wilka zęby
kompostowi ludzkiemu
rzucę się ponownie
w tłum niegościnnych przyjacieli
podejmę następną drogę do ciebie
początkiem końca będącą
orion32
|