duchy
Na błyszczącym się tle nieba
Szybują duchy czasu
Przeźroczyste jak rzeki wola
Tańczą wokół ogniska dusz
Rażące puste ich oczy
Spojrzeniem jak strzała
Przeszywają istnienia mury
Oddechem miłości
Uśmiechając się skromnie
Palcem grożąc ojcowsko
Szepczą zaklęcia wszechświata
Nucąc wesoło marsz żałobny
Dla ludzkości chciwej
Zagubionej, biegnącej bez namysłu
Dla słodkiej zemsty
Bliźniaczki śmierci
oko za oko
Ząb za ząb
Krzyczą głośno tłumy
Oszołomione głosem syren
orion32
|