Wietrzyk

Pędzi przed siebie do nikąd
nie znając miejsca ni celu,
czasem płaszczem deszczu okryty
kwiaty zrasza w bezliku.

Igraszek nowych wciąż rady.
Kapelusz panu porywa
tak poprostu dla żartu
buzię jak żaba nadyma.

Teraz już bardzo zmenczony
zaraz ucichnie i zaśnie
w sypialni pachnącej zielenią
nie może biegać zawsze.


ruda

Średnia ocena: 7
Kategoria: Dla dzieci Data dodania 2007-12-30 14:44
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < ruda > < wiersze >
bozka | 2008-01-14 10:50 |
superek wierszyk
graża | 2008-01-11 21:36 |
słodki
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się