Kiedy siedzę przy oknie

Kiedy siedzę przy oknie,
Patrzę w niebo na chmury.
Jakie piękne są one,
Puszyste i skłębione.

Chciałabym być jedną z nich,
Płynąć sobie daleko.
Do krainy marzeń mych,
Za górami za rzeką.

Tam gdzie nie ma smogu, brudu,
W rosie przejrzysz się bez trudu.
Gdzie łąka zawsze zielona,
Różnym kwieciem umajona.

Tam gdzie ciepły deszczyk pada,
Tęcza barwy swe rozkłada.
Gdzie słońce świeci złociste,
Bo powietrze jest tam czyste.

Kiedy siedzę przy oknie,
Patrzę w niebo na gwiazdy.
Jakie piękne są one,
W nocnej czerni zapalone.

Chciałabym być jedną z nich,
Galaktyki przemierzać.
I w kosmicznych zakątkach,
Siostry gwiazdy odwiedzać.

Razem ze starym księżycem,
Cieszyć się kosmicznym życiem.
Od słońca światło pożyczać,
Jak morskie perły zachwycać.

Wplatać się w ogon komety
I pędzić z nią, jak do mety.
Przejeżdżać po Drodze Mlecznej
I tak bez końca, wiecznie.

Chciałabym, zmienić się gdyż,
Bardzo pragnę by,
Ciemną nocą, jasnym dniem,
Po niebie poruszać się.

Bo gdy siedzę przy oknie,
Patrzę w niebo do góry.
Wtedy mi się to marzy,
Może kiedyś się zdarzy?


graża

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2008-01-07 17:03
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < graża > < wiersze >
miśka | 2008-01-08 09:24 |
ach marzenia... życzę spełnienia
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się