Tornado


Z gradem,z wichrem jak szalone
szło COS z niebem połączone
Co na drodze swej spotkało
-nic nie pozostało cało
Siejąc wokół postrach,trwogę
drzewa padały na drogę.
Lasu wręcz całe oddziały
jak zapałki się łamały.
Leży przepiękny las młody,
leżą pomniki przyrody.
Trzystuletni buk zwalony,
głową w stawie zanurzony.
Z boku koledzy seniorzy
padli ,jak na rozkaz boży.
Każdy z nich jakby się broni
nie chcąc zapaść w stan agonii.
Wokół las,jak zszatkowany,
wygięty i połamany.
Ileż trzeba lat,dni, godzin
nim to wszystko się odrodzi?
Oczy łzawią,włos się sroży
to jak ukaranie boże
Coś jakby początek końca
życia ziemi,blasku słońca.
Czy dla nas opamiętanie
że tyś jest wszechmocny Panie.
Boże jesteśmy grzesznymi,
ale przecież dziećmi twymi.
Ty dla nas ten las stworzyłeś
Aniołem Stróżem mu byłeś.
Tchnąłeś w niego tyle życia,
wciąż na nowo nas zachwyca
Chroń go przed złem zimą,latem
by się nie stał ściętym kwiatem.
Niech go nigdy nic nie zmoże,
bo to twoich rąk jest dzieło,
To twój żywy cud jest Boże.


elzbieta

Średnia ocena: 10
Kategoria: Przyroda Data dodania 2008-01-09 11:50
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna elzbieta > < wiersze >
bozka | 2008-01-10 00:54 |
PIEKNY!
Ewawlkp | 2008-01-09 18:52 |
Wiersz bardzo ciekawy....
alicja | 2008-01-09 14:59 |
Piękna poezja bardzo realistycznie przedstawiony obraz natury.
r_mantui | 2008-01-09 12:59 |
chwalić tylko i nic więcej:)super piszesz!
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się