Przystań



Może z utęsknieniem a może niespodziewanie
w porze kwitnących jabłoni,
lub w dżdżysty jesienny poranek,nadejdzie każdemu z nas chwila,
gdy zrzuci z siebie to ziemskie ubranie.

By jak po zachodzie słońca snuć jak po spokojnej fali,
podążać na bożą przystań-za swiatłem w oddali.
By tam swą duszę w czyśćcowej zanurzyć kąpieli,
nad śnieg i blask kryształu z brudu ją wybielić.

Po czym jak biały ptak wolny,poszybować w niebiosy,
Bogu trill chwały zaśpiewać i wytarzać swe pióra w kroplach rajskiej rosy
Lecz jak żyć by w kwiecie wieku, czy schyłku jesieni,
to życie ziemskie na rajskie ogrody przemienić.



Słowa prawdy podpowiedzą madre i odwieczne.
„żyj tak jakbyś umrzeć miał jutro,
Pracuj jakbyś żyć miał wiecznie”


elzbieta

Średnia ocena: 10
Kategoria: Inne Data dodania 2008-01-09 12:00
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < elzbieta > < wiersze >
bozka | 2008-01-10 00:51 |
PIEKNY!
alicja | 2008-01-09 13:46 |
Bardzo ciekawy podoba mi się.
r_mantui | 2008-01-09 12:55 |
nic dodać nic ująć. podoba mi się bardzo.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się