…Sen…

Dziś śniłam sen dziwny…
Tak realistyczny, że aż straszny.
W śnie tym nic nie czułam,
Wysoko się tylko unosiłam.

Moje ciało nie ważyło nic…
Twarz moja blada…
Bez odbicia w lustrze
Nie mówiła nic…

Błądziłam gdzieś
Daleko od ziemi
W krainie mroku i cieni
Sama…

Nie znałam dnia ani godziny…
Nie znałam ciepła słońca
Błękitu nieba…
I smaku Twoich ust…

Zmierzałam do nikąd…
Nie widząc niczego
Na oślep szukałam
Twojego cienia…

Kierowałam się sercem,
Które już nie biło..
Nic dziwnego, że nie znalazło Cię
W Krainie Umarłych…

Taka opadła z sił i nadziei
Zwinęłam skrzydła w locie
I upadłam ciężko
na czarną ziemię..

I gdy ciało układało się
do wiecznego snu…
Cos szarpnęło mnie za ramię
Otworzyło siłą oczy..

I już leżałam w łóżku
Z oszalałym sercem
Ze strachu
Przed spełnieniem snu…

Koszmaru, który mrozi
Samym wyobrażeniem..

Ale spokojnie serce…
Ja żyję…
A on razem ze mną
Przecież nie było go tam
W Krainie Umarłych…


nadi

Średnia ocena: - Kategoria: Miłosne Data dodania 2008-01-20 01:54
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < nadi < wiersze >
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się