Podróż

Jest taka kraina za rzeką cierpienia
do której biegnę gdy dokuczy los.
Przez mostek zbudowany z marzeń
idę po przecudny kłos.

Rośnie on w pełnym słońcu
frunę do niego myślami.
Będę z radością zrywała
wytrwałość całymi garściami.

Wezmę na zapas także
pociechy pełen dzbanek.
Do serca mocno przygarnę
otuchę na trudny poranek.

Na dzień długi nazbieram
siły pełne kieszenie.
By wystarczyło do zmroku
jeżeli nic się nie zmieni.

By jeszcze jeden dzień przetrwać
przyjmę na smutek wielki
lekarstwo tak jak komunię
nadziei zbawcze kropelki.

Gdy przyjdzie wracać pora,
na stoku góry rozpalę
ognisko wielkie, na którym
zwątpienie i smutek spalę.

Z lekkim sercem powrócę
z krainy marzeń do domu
by z nowym zapasem wiary
powstać jak Feniks z popiołów.


Ika

Średnia ocena: 9
Kategoria: Życie Data dodania 2005-10-30 09:38
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Ika > < wiersze >
uœmiech | 2005-10-31 17:36 |
Jakże piękne myœli, absorbujšce wrażenia a jednak, ech... :)
sylwek | 2005-10-31 13:29 |
:p
malutka | 2005-10-31 00:36 |
ladnie :)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się