Kim jesteś ?
Kim jesteś, gdy czasem przepływasz ulicą,
matką, narzeczoną, wcieleniem anioła,
komu miękną nogi od twego spojrzenia,
kto odwraca głowę kiedy go zawołasz?
Komu ofiarujesz swe cialo w ramiona,
by w jego oddechu zasmakowac drżenia,
by całym jestestwem z pożądania konać
i wiecznie doznawać takiego olśnienia?
Z kim oglądasz gwiazdy, wschody i zachody,
komu dłoń podajesz gdy pomóc ci pragnie
pokonac bez bólu życiowe przeszkody,
daje bezpieczeństwo i mówi ci ładnie?
Gdzie byłaś i czemu wtedy cie nie znałem,
gdy biegnąc za szczęściem złudzenia ścigałem?
HenrykO
|