Impas

Kładę dłonie na jej talii.
usypiając czule impas
namiętnymi palcami
pokonując dystans,

Inklinacja do jej ciała
budzi już we mnie bestie
która nie musi się starać
bo karmi się seksem.

....czuję powietrze...
oddycham jej bliskością
setki ciężkich westcheń
mówią wiecej niż motto.

Drogą pędząc na skróty
do nieba, gubiąc marrazm
nektarem ciałą się upić
wzrokiem chłonąć do rana.

Jej nagość sprawia że milknie świat
na chwile czas nie istnieje
niknie polarny blask
niszczy każda bariere w Nas.

Kazdy dotyk to erupcja
jak chwila w niej,
fetysz w nim kamasutra
rzuci impas w cień.
...ty wiesz (?)


archetyp

Średnia ocena: 10
Kategoria: Erotyk Data dodania 2008-01-26 01:25
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < archetyp < wiersze >
Yenna | 2008-02-15 10:05 |
Piękny wiersz, lekko ostry o czerwonym zabarwieniu erotyki. Pokonałeś w końcu impas więc wszystko w porządku :-)
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się