W modlitwach

już oczu nie zmrużę
samotna noc pośrodku dnia
a życie się toczy
tak blisko a dalej bez Twoich
dłoni w mojej dłoni

gdzieś myśli wciąż gubię
niezgrabność słów męczących głos
już lata, jak kocham
już lata, jak ślepo zawierzam Ci

im dłużej tym trudniej
trzymać w sobie o to boje
w sercu rzeźbić nowe rany
lecz wierzę uparcie tak co dzień
że ziści się mój sen

w modlitwach płonie żarem moje daremne czekanie
w modlitwach moszczę miejsce na Twój chociaż cień
tam w niebie przecież znają dalszy ciąg
i ile jeszcze spadnie dni…
niezgrabność słów mojego szeptania w modlitwach…


Adnotacje

Średnia ocena: 10
Kategoria: Życie Data dodania 2008-02-24 17:08
Komentarz autora:
Napisz wiadomość Dodaj do listy znajomych Strona glówna < Adnotacje > < wiersze >
Stokrotka | 2008-02-29 00:52 |
szczere i wzruszające.
Brak komentarzy
Aby dodać komentarz zaloguj się
E-mail Hasło Zarejestruj się