Wchodzą ludzie sowy...
To przykre,
że tylko przez nie uwagę,
możecie na mnie trafić.
Bo jestem tu,
gdzie przyszło mi żyć,
idealne miejsce,
by tworzyć znów,
skądinąd być.
Krew wypijesz
dziury nie zrobisz
wśród całych chord kartek
zaginął długopis.
Jestem poszarpany
wtórymi emocjami
weź mnie posklejaj
i proszę Cię
błagam
w mej pamięci nie umieraj.
I cisza znów,
powtarza wciąż,
że hałas w mej głowie,
nadal słowem po słowie...
Marpouk
|