Cmentarne twarze
To był dzień małej tułaczki
po drabinie, obserwacyjnej, wspinaczki.
Pierwszy był starszy mężczyzna,
pomarszczoną twarz, zdobiła blizna.
Czy to ślad wypadku,
czy moralnego upadku?
Jego wzrok był jakby pusty,
widać ze zasób doświadczeń jest tłusty.
Kobieta urodziwa była druga,
cery nie mąciła, ani sedna smuga.
Włosy piękne i puszyste,
tylko spojrzenie jakby mgliste.
Wiem że był urodziwa,
ale czy była szczęśliwa?
Następnie zauważyłem chłopca
na tle jakby... proporca?!
Oczy szczęśliwe spod beretu
czyste, bez pruderii i tupetu.
Był pełen energii i żywy,
uśmiech szczery i prawdziwy.
Na małej przestrzeni tyle ludzi,
jest bardzo cicho nikt się nie obudzi.
Widać pomnikowe miniatury...
Wracam bo już ciemno, nadeszły chmury
JeloN56
|